niedziela, 2 listopada 2014

Opowieść o Natuzzie Evolo


O autorce książki nic Wam nie powiem, nie znalazłam żadnych informacji poza tym, że osobiście poznała Natuzzę Evolo.
Kim był ociec Pio wie chyba każda wierząca osoba lecz kim była Natuzza? Była Ojcem Pio w spódnicy.

Tak była określana ale darów od Pana Jezusa myślę, że otrzymała znacznie więcej niż Ojciec Pio.
Książka podzielona jest na rozdziały:
- nadzwyczajne życie- gdzie poznajemy jej trudne dzieciństwo, dorastanie i życie w rodzinie, pierwsze dary
- część pierwsza mówi nam o dziewczynie która rozmawia ze zmarłymi i pisze krwią, choć do końca życia pozostała analfabetką to potrafiła mówić w wielu językach
- część druga przedstawia nam już dojrzałą Mamę Natuzzę - która każdego pielgrzyma traktuje jak zabłąkane dziecko i wskazuje właściwą drogę którą ma wędrować, w tej części przeżyjemy wraz z mistyczką jej mękę Wielkiego Tygodnia a z nią stygmaty i przybicie do krzyża. Rozmowy z Bogiem i świadectwa bilokacji.

Ten anioł bez skrzydeł to skromna, pełna pokory osoba a jej życie jest tak ciekawe, posługa chorym i cierpiącym tak czysta, że książkę przeczytałam w  ciągu 1 dnia.
Kto lubi czytać żywoty świętych, nie zawiedzie się a wiedzę poszerzy.
Jedno co przykuło mój wzrok to okładka książki, znajdziemy na niej zdjęcie bohaterki książki a jej wzrok, przenikliwy, spokojny i pełen miłości, przekazuje Miłosierdzie Boże. Znam człowieka o którym mówi się, że zostanie świętym, ma ten sam wzrok co Matka Natuzza i dlatego od razu zwróciłam na to uwagę.

Polecam książkę na jesienne wieczory, osoby zainteresowane mogą ją zakupić TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz