Może to nie raj ale jeden dzień tam to jak tydzień ładowania baterii. Tak było i dzisiaj, wyjechaliśmy rano, na zewnątrz wiał zimny wiatr, aż dreszcze człowieka przechodziły. Ciepłe ubrania potrzebne były do południa, później wyszło słonko. Gdzie byłam spytacie? TUTAJ na starym blogu już było opisane, ale mam do niego wielki sentyment w końcu od lat tam jeżdżę.
Zapraszam Was na wycieczkę, postaram się pokazać te wyjątkowe miejsca ale dziś zajrzałam tylko w niektóre miejsca.
Można poszukać śladów zwierząt
Poszaleć na placach zabaw.
Pospacerować, zaliczając kolejne łódki.
Na końcu pobytu nazrywałam liści mniszka oraz pokrzywę i zrobiłam sobie taką zdrową kolacyjkę :)
Zazdroszczę tak pięknych świeżych okolic ;) Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńdziekuje Janeczko, muszę tylko dojechać tam 60 km, wspaniala odskocznia od zabieganego świata :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń