Dzięki firmie Jubee.com.pl wyłącznemu dystrybutorowi zabawek Kimochis i Zolo w Polsce, mogliśmy je przetestowaać z Jasiem. Zabawki sa wyjątkowe a przeczytacie o nich w dwóch recenzjach.
Na początek przedstawiam Wam czytelnicy Kimochis. Przeczytajcie o nich poniżej - kim są i po co stworzone zostały te japońskie zabawki.
" Kimochi (気持ち - Ki Mo Czi) oznacza "uczucie" w języku japońskim. Świat dzieci, jest jak świat Kimochis® - oparty na uczuciach i emocjach. Pierwszy dzień w przedszkolu, delegacja mamy czy odrzucenie rówieśników - nawet pozornie niewielkie wydarzenie może wywrócić świat dziecka do góry nogami. Postacie i świat Kimochis® zostały stworzony, aby pomóc rodzicom, psychologom i opiekunom uczyć dzieci jak radzić sobie z emocjami, jak podejmować decyzje i pokonywać trudności. Do wyboru jest kilkoro bohaterów Kimochis®, każdy z własną osobowością i historią, która ma przemówić do dziecka, wesprzeć jego indywidualny rozwój emocjonalny i stworzyć bezpieczny świat uczuć i emocji.
Na początek przedstawiam Wam czytelnicy Kimochis. Przeczytajcie o nich poniżej - kim są i po co stworzone zostały te japońskie zabawki.
" Kimochi (気持ち - Ki Mo Czi) oznacza "uczucie" w języku japońskim. Świat dzieci, jest jak świat Kimochis® - oparty na uczuciach i emocjach. Pierwszy dzień w przedszkolu, delegacja mamy czy odrzucenie rówieśników - nawet pozornie niewielkie wydarzenie może wywrócić świat dziecka do góry nogami. Postacie i świat Kimochis® zostały stworzony, aby pomóc rodzicom, psychologom i opiekunom uczyć dzieci jak radzić sobie z emocjami, jak podejmować decyzje i pokonywać trudności. Do wyboru jest kilkoro bohaterów Kimochis®, każdy z własną osobowością i historią, która ma przemówić do dziecka, wesprzeć jego indywidualny rozwój emocjonalny i stworzyć bezpieczny świat uczuć i emocji.
Poznajcie Koniczynka, Chmurka, Bellę i innych przyjaciół świata Kimochis®. Poznajcie uczucia i emocje Kimochis® - małe poduszeczki symbolizujące uczucia i emocje, które mają w prosty sposób pomóc w rozmowie i budowie relacji z dzieckiem."
Mieliśmy możliwość dokonania wyboru przyjaciela, Jaś wybrał kotka. Dotarł do nas pieknie zapakowany. Wraz z kotkiem. który jest duży - jego wielkośc mnie zaskoczyła- przyjechały do nas 3 poduszeczki okazujące uczucia.
Kolorowe poduszki z jednej strony mają umieszczone minki, na odwrocie umieszczone są pisemne oznaczenia w języku angielskim, opisujące jak w danej chwili czuje się dziecko.
Do nas zabawka dotarła w trudnym momencie życia jakim nie wątpliwie jest choroba. Kotek zawładnął sercem Jasia i stali sie nierozłącznymi przyjaciółmi, chodzą wszędzie razem.
Jak widać na zalączonym zdjęciu kocie również czuje sie u nas dobrze, poduszeczki są wkładane do brzuszka i znów wyjmowane, mieszczą sie w nim również części Zolo o czym przeczytacie w kolejnej recenzji.
Materiał z jakiego wykonane są zabawki, jest bardzo przyjemny w dotyku, mozna prać go ręcznie więc nie ma strachu o rozwijające się roztocza, sami wiecie, że u małych alergików jest to sprawa bardzo istotna. Kotek pod łapkami ma umieszczone serduszka, jakby chciał okazać miłośc maluszkowi.
Do zabawki dołączona jest także książeczka, w jakiej znajdziecie informacje na temat każdej zabawki, zamieszczona jest strona, gdzie dziecko może dorysować minkę jaka w tej chwili jest potrzebna. Gdy zabawka sie skaleczy, to można na chore miejsce przykleić plaster z serduszkiem.
Jak widać mam w łóżku jeszcze jednego lokatora, juz nie tak małych rozmiarów jak jeż ale jakoś się mieścimy.
Uważam, że dla dzieci to wspaniały przyjaciel i idea słuszna, cena trochę za wysoka ale czego się nie robi dla bezpieczeństwa dzieci.
Zapraszam do odwiedzenia strony firmy na FB
Do zabawki dołączona jest także książeczka, w jakiej znajdziecie informacje na temat każdej zabawki, zamieszczona jest strona, gdzie dziecko może dorysować minkę jaka w tej chwili jest potrzebna. Gdy zabawka sie skaleczy, to można na chore miejsce przykleić plaster z serduszkiem.
Jak widać mam w łóżku jeszcze jednego lokatora, juz nie tak małych rozmiarów jak jeż ale jakoś się mieścimy.
Uważam, że dla dzieci to wspaniały przyjaciel i idea słuszna, cena trochę za wysoka ale czego się nie robi dla bezpieczeństwa dzieci.
Zapraszam do odwiedzenia strony firmy na FB
przytulaki wyglądają bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDobre jest to, że zwierzątko można sobie wybrać, że nie ma tylko 1 wzoru. Jaś pokochał kociaka bardzo :)
OdpowiedzUsuńKasiu, zaskakujesz mnie po raz kolejny. Najchętniej kupowałabym wszystkie zabawki testowane przez Ciebie jednak jest to nierealne ponieważ w końcu byśmy w nich utonęli, a i o portfel by się sprawa otarła. Jednak traktuję Twojego bloga jako swoistego rodzaju inspirację i chyba stworzę dla Alka coś podobnego. Sama idea Kimochis jest genialna. Może uda mi się w końcu opanować emocje mojego nerwusa i zaczniemy się lepiej dogadywać, bez rzucania przedmiotami i niepotrzebnych krzyków czy łez.
OdpowiedzUsuńAnetko zabawka świetna, fakt nie można kupować wszystkich zabawek bo portfel nie wytrzymałby częśtego otwierania :). Dzieci jednak maja tak, że w pewnym okresie nie bardzo można się dogadać. Jaś tez okresowo krzyczy i nic nie dociera, trzeba chwilę odczekać, każde dziecko inaczej dorasta ale wg psychologów takie okresy każdy przejśc musi
Usuń